
UNSOUND WEB 2025 Karnety tygodniowe i weekendowe są w sprzedaży za pośrednictwem platformy Resident Advisor. Ich cena to 790 złotych (karnet tygodniowy) i 670 złotych (karnet weekendowy). Unsound odbywa się w
Strona główna » News » Naga Góra, Naga Prawda – Nanga o Sensie Muzyki, Buncie i Wojnie
Co wspólnego ma himalajski szczyt z blokowiskiem? Dla zespołu Nanga to nie tylko nazwa, ale i metafora nagiej prawdy o świecie. Magda i Karol opowiadają o swojej muzyce, która łączy trip-hop z zimną falą, o buncie wpisanym w ich teksty oraz dlaczego artyści nie mogą milczeć wobec wojny i niesprawiedliwości.
Nanga to jedno z najciekawszych zjawisk na współczesnej polskiej scenie alternatywnej. Powstała z inicjatywy Filipa Różańskiego i Maćka Dzierżanowskiego po zawieszeniu działalności Lao Che, szybko zyskała własną tożsamość dzięki charakterystycznemu wokalowi Magdy Dubrowskiej oraz saksofonom Karola Goli. Grupa balansuje pomiędzy elektroniką, trip-hopem, zimną falą i jazzem, tworząc muzykę, która wymyka się gatunkowym szufladkom. Teksty Dubrowskiej, często zaangażowane społecznie, nadają ich utworom mocny, aktualny kontekst. Po świetnie przyjętym debiucie Cisza w bloku (2021), wyróżnionym m.in. w zestawieniu tygodnika Polityka, zespół powrócił w 2023 roku z albumem Sport, wojna i miłość, jeszcze wyraźniej podkreślając swoją odwagę w eksperymentach i wrażliwość na rzeczywistość.
W rozmowie z nami Magda Dubrowska i Karol Gola opowiadają o znaczeniu nazwy zespołu, pracy nad trzecią płytą, inspiracjach, zaangażowaniu społecznym i o tym, co znaczy dziś być „otwartą księgą” w muzyce. Nie zabrakło też refleksji o wojnie, aktywizmie i atmosferze Pol’and’Rock Festival, na którym wystąpili jako finaliści eliminacji:
Czy za nazwą waszego zespołu kryje się jakaś głębsza filozofia? Co oznacza Nanga?
Magda: Nazwę wymyślili Maciek Dzierżanowski i Filip Różański, którzy założyli nasz zespół. Z tego co pamiętam, jarali się wtedy szczytem Nanga Parbat w Himalajach, a przede wszystkim Himalaistami i Himalaistkami, którzy ten szczyt zdobywają. Ekscytował ich tajemniczy nimb szczytu, który jest prawie nie do zdobycia.
Karol: Magda to fajnie wplotła w tekst utworu „Steinway” z naszej pierwszej płyty: „Naga góra, naga prawda”. W języku lokalnym Nanga Parbat oznacza nagi szczyt. Więc ta warstwa tekstowa odsłania pewne rzeczy o rzeczywistości.
Magda: Postanowiłam przenieść himalajski szczyt do miejskiego blokowiska. Tak sobie wyobraziłam, że nagle w środku polskiego podwórka wyrasta wielki lodowiec.
W jednym z wywiadów w czasie pracy nad pierwszą płytą Magda wspomniałaś o tym, że jesteście otwartą księgą, co się zmieniło od tamtego czasu?
Karol: Myślę, że nadal jesteśmy otwarci na nowe style muzyczne. Pracujemy teraz nad trzecią płytą i znów zadajemy sobie pytania: w którą stronę pójść, czego spróbować, co zmienić. Eksperymentujemy, szukamy nowych rozwiązań. Ale pewien kierunek się już ukształtował – mamy rozpoznawalne brzmienie, specyficzne instrumentarium, charakterystyczny głos. Można powiedzieć, że jesteśmy nadal otwartą księgą, ale wybraliśmy już czcionkę, którą zapisujemy ten nowy rozdział. Pozostajemy w alternatywie ogólnie.
Magda: Jeśli chodzi o gatunki, to wciąż oscylujemy wokół trip-hopu wymieszanego z odrobiną zimnej fali. Saksofony Karola dodają jazzowego i czasem wręcz big-bandowego klimatu.
Wasza druga płyta powstała w Borach Tucholskich. Czy planujecie tam wrócić, żeby nagrać kolejną?
Karol: To był super obóz kompozycyjny, pozwalający się odciąć i skupić tylko na muzyce. To bardzo pomaga w pracy twórczej. Ale teraz nie mamy na to za bardzo czasu. Może wrócimy tam na czwartą płytę.
Magda: Bory Tucholskie były świetne, ale to nie jest tak, że jesteśmy do nich emocjonalnie przywiązani. Po prostu wtedy się tak złożyło. Równie dobrze moglibyśmy tworzyć na Pojezierzu Drawskim, tu też jest pięknie i inspirująco.
Magda, jesteś znana z tekstów zaangażowanych społecznie. Skąd ten bunt w twoim pisaniu?
Magda: Myślę, że z mojej organicznej niezgody na niesprawiedliwość – społeczną, systemową, związaną z dyskryminacją, wykluczeniem. Jestem na to wyczulona od dziecka. Jako dziewczynka i kobieta w Polsce szybko poczułam, że nie ma równości. Od tamtej pory moje życie to pewnego rodzaju aktywizm. Może niedosłowny, ale obecny w mojej twórczości. Jestem feministką i osobą queerową, więc moje teksty siłą rzeczy wyłamują się trochę z obowiązujących norm.
Czy teksty są też dla ciebie formą reagowania na frustrację? Sposobem radzenia sobie z tym, co dzieje się na świecie?
Magda: Zdecydowanie. Mam też nadzieję, że to jakoś wpływa na rzeczywistość. To nie jest główny cel, ale czuję, że nie mogę ignorować tego, co się dzieje – w Gazie, w Ukrainie. Przeraża mnie cynizm polityków i obojętność tzw. zwykłych ludzi. To, że Zachód odwraca wzrok od ludobójstwa, terroru, zbrodni wojennych, głodzenia. Uważam, że trzeba reagować na faszyzm, który się dzieje tu i teraz, a nie odwracać głowę. Mam przyjaciółkę, która po eskalacji wojny w Ukrainie w 2022 roku zdecydowała się wyjechać tam i zaangażować bezpośrednio. Obecnie jest kierowczynią karetki i jeździ po terenach objętych działaniami wojennymi, zabierając rannych. Coś ją poruszyło i zmotywowało do radykalnej zmiany.
Karol: Zawsze tak jest – na początku jest szok, potem przychodzi przytłoczenie i obojętność. Pamiętam moment, gdy wybuchła wojna w Ukrainie. Czułem się wtedy kompletnie przytłoczony tą informacją, mimo że przecież wszystko wskazywało na to, że do tego dojdzie. Ludzie zasłaniali oczy, odwracali głowy, łudzili się, że może jednak nie. Ci na najwyższych szczeblach na pewno wiedzieli dużo wcześniej, że to nieuniknione. Pytanie brzmi: jak my na to odpowiemy? Jeśli ktoś czuje, że może coś zrobić, że powinien — to niech to zrobi. Nawet przekazanie pomocy humanitarnej może być formą protestu. A jako artyści mamy jedno mocne narzędzie – głos. Jedna z naszych piosenek, „Wyjeżdżamy”, właśnie o tym traktuje.
Nagraliście ją z Ta Ukrainka. Jak wyglądała ta współpraca?
Magda: Wyszło to zupełnie naturalnie. Najpierw trafiliśmy na twórczość Nastki i bardzo nam się spodobała. A w tej piosence brakowało mi reprezentacji. Dla mnie ważne jest, by nie mówić w czyimś imieniu, raczej wolę dać przestrzeń, by osoba, której coś dotyka bezpośrednio, mogła się wypowiedzieć. To czyni przekaz bardziej wiarygodnym.
Oczywiście to bywa problematyczne – czasem takie działania mają znamiona kulturowego zawłaszczenia. My w każdym razie chcieliśmy współpracować z artystką, którą cenimy, a jednocześnie dodać utworowi nowy, głęboki wymiar. Nastka zaśpiewała to bardzo przejmująco, w swoim stylu. Wzruszyło nas to. Uważam, że to był bardzo dobry wybór.
Jak się czujecie z tym, że zagracie dziś na małej scenie Pol’and’Rock Festival jako finaliści eliminacji?
Magda: Super! Eliminacje były bardzo intensywne – dużo zespołów, krótkie koncerty, szybkie przepinki. Trzeba było dać z siebie wszystko. To naprawdę chrzest bojowy. Cieszymy się, że się udało i że zrobiliśmy dobre wrażenie.
Karol: Ja się bardzo cieszę, że tu jesteśmy. Grałem wcześniej na Pol’and’Rocku kilka razy w innej formacji i zawsze wracam tu z sentymentem. To jeden z najfajniejszych festiwali w Polsce – atmosfera, której nie da się podrobić.
Z czym kojarzy Wam się Pol’and’Rock Festival? Jakie jeszcze synonimy byście dodali do wolności, energii i miłości?
Magda: Z Jurkiem Owsiakiem – zdecydowanie. I z ideą hipisowską, taką utopią alternatywnego społeczeństwa, która przez te kilka dni naprawdę się urzeczywistnia.
UNSOUND WEB 2025 Karnety tygodniowe i weekendowe są w sprzedaży za pośrednictwem platformy Resident Advisor. Ich cena to 790 złotych (karnet tygodniowy) i 670 złotych (karnet weekendowy). Unsound odbywa się w
Afrykańskie rytmy w sercu Krakowa. Festiwal Pod Baobabem otwiera przed mieszkańcami i gośćmi miasta niezwykłe okno na kulturę zachodnioafrykańską — z muzyką, tańcem i żywą tradycją, która łączy kontynenty. Zapraszamy
Siesta w drodze – Szczecin Tribute to Cesaria Evora powraca! Największe gwiazdy muzyki z Wysp Zielonego Przylądka: Elida Almeida, Lucibela, Ceuzany Pires i Teofilo Chantre, wystąpią ponownie w maju na
Siesta w drodze – Warszawa Tribute to Cesaria Evora powraca! Największe gwiazdy muzyki z Wysp Zielonego Przylądka: Elida Almeida, Lucibela, Ceuzany Pires i Teofilo Chantre, wystąpią ponownie w maju na
Siesta w drodze – Gdańsk Tribute to Cesaria Evora powraca! Największe gwiazdy muzyki z Wysp Zielonego Przylądka: Elida Almeida, Lucibela, Ceuzany Pires i Teofilo Chantre, wystąpią ponownie w maju na