Nowy album zespołu Koniec Listopada właśnie ujrzał światło dzienne! Jest głośno, niemodnie, a wszystko to okraszone licznymi refleksjami i poszukiwaniem sensu własnej egzystencji. Sprawdź!

Czym jest symulacja? Pewnego dnia możesz odkryć, że może być nią niemal wszystko. Może poczujesz się jak bohater upiornego Truman Show i pomyślisz, że twoja własna matka to aktorka opłacana przez producentów programu. Albo zrozumiesz, że żyjesz w symulacji, którą sam sobie narzucasz, kształtując w głowie obraz świata oparty na skrojonej na miarę, spersonalizowanej diecie informacyjnej. Wszyscy żyjemy w bańkach – jako społeczeństwa i jako jednostki. Możemy przejść przez życie w takiej bańce jak w napompowanym balonie, sunąc po powierzchni jeziora i nawet nie myśląc, co kryje się pod taflą.

Tak o swoim najnowszym albumie, zatytułowanym Wycieczka poza symulację opowiada zespół Koniec Listopada. A co by było, gdyby tak wychylić się z tej bańki? Wyjść z własnej strefy komfortu, zanim ktoś ją przebije i zafunduje nam szok rzeczywistości? Najnowszy album Końca Listopada to próba uchwycenia i zrozumienia współczesnych „symulacji” – baniek, w których żyjemy, zarówno na poziomie indywidualnym, jak i społecznym. Artyści zadają pytania o nasze relacje, tożsamość i wzajemne wpływy, zastanawiając się, jak głęboko zacierają się granice między tym, co autentyczne, a tym co jest tylko odbiciem.

Singlem, który bezpośrednio promuje materiał jest Shell shock. Utwór stanowi krytykę współczesnej cywilizacji, rutyny, fałszu i bezradności wobec życia, które miało być pełne możliwości, a często okazuje się pełne rozczarowań i presji. Bezpośrednio porusza temat wszechobecnego lęku i niepewności,  które są z nami od dzieciństwa.

Potem w dorosłym życiu, nie wychylamy się z bańki, w której żyjemy, żeby nie wyjść poza swoją strefę komfortu. A świat nam w tym nie pomaga. Zamiast prawdziwego zrozumienia i poczucia bezpieczeństwa, karmimy się pozorami („blichtrem i dopaminą”), tworzymy bezkształtną masę zagubionych jednostek — komentuje Koniec Listopada.

Na Wycieczce poza symulację znalazło się dziesięć utworów, w tym znany już singiel Zoey i Zelda. Materiał ocieka soczystymi, gitarowymi riffami i ciężkimi ścianami dźwięków. Idealna propozycja dla fanów potężnego rocka, który — co udowadnia Koniec Listopada — wciąż jest w znakomitej formie!

Poznajcie Koniec Listopada

Koniec Listopada — weseli chłopcy grający smutne piosenki, którzy od ośmiu lat próbują na własną rękę podbić branżę muzyczną w Polsce. Tendencja do auto-deprecjacji i poszukiwanie sensu własnej egzystencji w tekstach to ich znak rozpoznawczy. Ponadto należy nastawić się na sporą dawkę sarkazmu, ironii, prawdy i innych nieprzyjemności. Muzycznie artyści idą w kierunku hałaśliwych gitar i niebanalnych kompozycji ociekających soczystymi riffami. Jak sami o sobie mówią: grają głośno i niemodnie.

 

Na swoim koncie muzycy z Końca Listopada mają już cztery albumy: debiutancką Maszynę do strzelania śliwkami z 2018 roku (3/5 gwiazdek w Teraz Rock), Moloch z 2019 (3,5/5 gwiazdek w Teraz Rock), Neocoaching z 2021 (4/5 gwiazdek w Teraz Rock) oraz najnowszy Wycieczka poza symulację, który właśnie ujrzał światło dzienne.

 

Do najważniejszych osiągnięć zespołu należą:

 

2017 – I miejsce na „Na dywaniku u Marii” (Suwałki)

2018 – I miejsce i Nagroda Publiczności na festiwalu w Węgorzewie

2019, 2024 – Finał Przeglądu Kapel na Cieszanów Rock Festival

2021 – I miejsce na GAPA Rock (Warszawa)

2023 – I miejsce na festiwalu „Młoda Estrada” (Otwock)

2023 – I miejsce na festiwalu Wielki Ogień (Ostrowiec Świętokrzyski)

2024 – Nagroda specjalna na Gostyńskie Rockowania

2024 – 3 miejsce na ogólnopolskim przeglądzie zespołów rockowych „Error” (Barczewo)

Propozycje na lato

Nie tylko muzyczne propozycje na lato. Festiwale, koncerty, imprezy plenerowe.

Ostatnie relacje