W tym roku już po raz 13 odbył się Krakowski Festiwal Komiksu w Klubie Studio przy ul. Witolda Budryka 4 w Krakowie. W tym miejscu chciałabym zapewnić wszystkich przesądnych, że na pewno nie była to pechowa edycja. Wystawy, wernisaże, konkurs cosplay, warsztaty i inne atrakcje dla całej rodziny, ale przede wszystkim spotkania autorskie twórców komiksów! Zdjęcia, autografy, śmiech, gwar, i oczywiście to wszystko wokół niezliczonej liczby komiksów!

KFK nieprzerwanie jest organizowany od 2011 roku, nawet podczas pandemii covidu odbyła się edycja onlinowa. Bez wątpienia co roku festiwal przyciąga uwagę coraz większych tłumów. Jeszcze zeszłoroczna edycja miała miejsce w Muzeum Komiksu w Krakowie, ale pojawiło się jedno ale. Powołując się na słowa Wojtka Jamy, współtwórcy Fundacji Muzeum Komiksu w Krakowie, w zeszłym roku było tyle zwiedzających, że postanowili szukać nowej, bardziej przestrzennej lokalizacji dla 13 edycji. W oko im wpadł Studencki Klub Studio i był to strzał w dziesiątkę. Oprócz tego, że znajduje się w samym sercu życia studenckiego, to zmieścił też wszystkich miłośników komiksu.

« z 2 »

Wystawa „Czasopodróżnik. 30 lat Ratmana” T. Niewiadomskiego

Jednym z organizatorów Krakowskiego Festiwalu Komiksu jest Fundacja Muzeum Komiksu. W tym roku w galerii muzeum odbył się wernisaż wystawy „Czasopodróżnik. 30 lat Ratmana” T. Niewiadomskiego, która była później dostępna do zwiedzania przez weekend  23-24 marca. Po wejściu do budynku zwiedzający mogli spotkać Wojtka Jamę, który jest współzałożycielem Fundacji i ogromnym miłośnikiem komiksu. Jego zamiłowanie do tego typu twórczości pojawiło się jeszcze w dzieciństwie, kiedy przeglądał czasopisma dla dzieci i młodzieży m.in. Miś i Świat Młodych. Jest osobą, która zna odpowiedź na każde pytanie w jakikolwiek sposób związane z komiksem.

Odwiedzenie tej wystawy było cudownym punktem początkowym do rozpoczęcia swojej przygody w tym cudownym kolorowym świecie. Wojtek chętnie się chwali „skarbami”, które możemy dostrzec na półkach: kolekcje starych czasopism z komiksami z Polski i całego świata, przeróżne figurki, ale też całe tomy książek naukowych i podręczników poświęconych sztuce komiksu. Mają też dużą kolekcję poświęconą komiksowi czeskiemu, który jest o wiele bogatszy, niż mogłoby się wydawać. Wojtek przyznaje, że niestety całe ich zbiory nie mieszczą się w tych murach i bardzo dużo egzemplarzy oni trzymają też u siebie w domu. Ściany pokoju, w którym można było wygodnie usiąść i przyglądnąć sobie wybrane egzemplarze, widniały się też plakaty poświęcone minionym wystawom w Polsce i za granicą. Można było również dostać bezpłatny egzemplarz pierwszej części komiksu poświęconego równości „Kiedyś będzie pięknie”, przygotowanego na zlecenie USA. Rysunki komiksowe Ratmana które zostały przedstawione podczas wystawy są oryginałami. Jak mówi Wojtek w tej galerii nigdy nie znalazły się żadne kopie.

Krakowski Festiwal Komiksu – coś dla każdego

Szał komiksowy rozpoczął się w piątkowy wieczór, kiedy odbyły się pierwsze wernisaże wystawy retrospektywnej M. Arkusińskiego,  „Czasopodróżnik. 30 lat Ratmana” T. Niewiadomskiego i  zbiorowej „This is Fine!” oraz odsłonięcie ławki literackiej M. Walentynowicza. Te wszystkie wydarzenia znalazły się w przeróżnych miejscach na mapie Krakowa, m.in. w Galerii Fundacji Muzeum Komiksu, na Plantach i w galeriach Instytutu Sztuki i Designu UKEN. Natomiast dwa kolejne dni festiwalu – sobota i niedziela,  prawie w całości przejęli wystawcy. Wszystkich można było znaleźć w klubie Studio. Oczywiści głównie do nabycia były dostępne przeróżne książki, komiksy, mangi, ale też inne ciekawe i wartościowe rzeczy (t-shirty, plakaty, znaczki, naszyjniki itd). Prawie przez cały czas w Strefie Autografów można było zaczepić znaną/-ego i lubianą/-ego oraz mniej znaną/-ego i lubianą/-lubianego autorkę/-a, nawiązać rozmowę, zrobić zdjęcie, kupić ich podpisane dzieło.

Organizatorzy dużą część atrakcji poświęcili wyłącznie dzieciom i młodzieży szkolnej: przeróżne warsztaty, czytania na żywo i inne atrakcje non stop. Oprócz tego można było wziąć udział w konkursie cosplay, który, miejmy nadzieję już na dobre, stał się nieodłączną częścią KFK . I słusznie! Było bardzo dużo osób chętnych zademonstrować swoje umiejętności kreatywne, plastyczne, i nie tylko. Kostiumy naprawdę godne podziwu, ale przede wszystkim zainspirowane zupełnie przeciwległymi sobie światami wyobraźni. Najfajniejszym w tym wszystkim jest to, że można oszczędzić sobie rzucania spopielających zerknięć, bo nie ma szans, żeby się pojawiły dwie takie same kiecki. Uczestnicy i zwycięzcy konkursu cosplay, jak głosi tradycja zostali uhonorowani dyplomami i nagrodami.

Krakowski Festiwal Komiksu jest wydarzeniem, które naprawdę jest warte Waszego czasu, nawet jeśli nie uważacie się za komiksowych geeków! Nie ma co się dziwić, że co roku przyciąga ono coraz więcej ludzi w każdym wieku! Jeszcze raz dziękujemy organizatorom za kolejną niezapomnianą edycję i widzimy się za rok. Bez względu na to, że obecnie dużo ludzi uważa, że komiks jest bardziej dziecięcą rozrywką, nie zapominajmy, że kiedyś został stworzony z myślą o dorosłych.

Propozycje na lato

blank

Nie tylko muzyczne propozycje na lato. Festiwale, koncerty, imprezy plenerowe.

Ostatnie relacje