W ten weekend pogoda nie oszczędziła nikogo. Wiatr, mżawka, ulewa i mgła raczej przypominały jesień, a nie ciepłe słoneczne lato. Jednak bez względu na to, że pogoda raczej motywowała do pozostania w domu z kubkiem ciepłej herbaty, nie zepsuło to świętowania tegorocznych Wianków Krakowskich. Szarość, którą zafundowały nam warunki pogodowe, jednak udało się urozmaicić nie tylko za pomocą kolorowych parasoli, ale przede wszystkim bukietów kwiatów i przepięknych wianków.

Świętowanie się zaczęło od pikniku naukowo-przyrodniczego. Uczestnicy mogli wziąć udział w astronomicznych eksperymentach, podziwiać ciała niebieskie i ponad 5-metrowy model Słońca! Później można było spróbować swoich sił i umiejętności w pleceniu przeróżnych wianków aż w 3 lokalizacjach: Skwerze Demarczyka, Skrzyneckiego i przy kościele św. Kazimierza.

Już 0 16:00 jak co roku z każdej strony centrum Krakowa zaczęły się donosić przepiękne melodie lokalnych artystów. Podczas tegorocznej edycji repertuar Ulicznego Grania oraz występów na Scenie Powiśle nieco się różnił, ponieważ folkowe brzmienia zamieniła muzyka alternatywna. Jako pierwsi wystąpili jednocześnie w dwóch miejscach – kameralnej Altanie na Plantach i Skwerze Ewy Demarczyk – Erin Jolie ze swymi piosenkami autorskimi oraz Marimbazzi Duo.

Od godz. 17:00 zaczęły się koncerty na Scenie Powiśle, na której kolejno wystąpili Dina Jashari & Drugari, Kasia Lins, Piotr Zioła i Miuosh. Po tych występach chętni mogli się udać na afterparty Wianki na Poczcie. Dla tych, którzy przetrwali noc zabawy, o świcie czekał koncert w parku Jordana. Donosiły się stąd śpiewy pieśni litewskie, polskie i ukraińskie, nawiązujące do symboliki nocy świętojańskiej.